poniedziałek, 30 grudnia 2013

22. tydzień - czy maluszek tęskni za mamą?

...może jak zabiorę mamie torebkę to nigdzie nie wyjdzie? 
Magda
Martyna została z babcią i wyła .....
Może dlatego, że babcia ma czarne włosy i dość śniadą cerę, podobno dzieci lubią blondynki ( ciekawe, czy jest jakiś podział tej tendencji  w zależności  od chłopczyka i dziewczynki : ) Na początku złośliwa część mojego ja się uśmiechnęła, bo to teściowa, ale moja nawet nie lepsza część, tylko ta racjonalna podpowiedziała, że to szczał w kolano, bo jeśli kiedykolwiek będę chciała wyjść bez córuchny to marne szanse, że dziadki z nią zostaną. Zresztą nie musiałam długo czekać na przykład. Pojechałam na basen z Marcelem, a ponieważ Martynka była przeziębiona umówiłam się z dziadkiem,że zostanie z nią w samochodzie a ja zabiorę juniora i pomogę mu w przebraniu na basenie. To był jego pierwszy raz więc koniecznie chciał z mamą !!!! Dziadek przyjechał, ja przygotowałam cały arsenał zabawek, herbatkę, pieluszki. Wszystko przygotowane na 100 procent, dziadek zasiadł obok wnuczki ja wysiadłam, trzasnęłam drzwiami, a mała złapała bezdech z płaczu ... ufff. Marcel zaczął płakać również, że chce ze mną iść i tak oto miałam dwoje wrzeszczących dzieci w samochodzie, jednego zestresowanego dziadka. Co było robić ... w takiej sytuacji jest jedno rozwiązanie - przekupić juniora i zostać z maluchem. TAK TEŻ UCZYNIŁAM.

Gosia z tego co mnie słuchy doszły wiem, że i u ciebie Jula potrafi dać jasno do zrozumienia kogo uważa za najlepszą kumpelę i towarzyszkę życia. 

Gosia

No tak Juleczka …chmm chyba nie ważny jest kolor włosów tylko te cyce…no i zapach mamy, wyczuwalny rytm serca mamy:-)
Juleczka jak zostaje z Tatą i starszym braciszkiem to ogólnie jest kłopot WIELKI….wtedy przybiegam czym prędziej do domu….wolnym krokiem, by dać szansę Chłopakom moim się wykazać.:-)

wtorek, 10 grudnia 2013

21. tydzień - o tatusiach słów kilka


Magda
Zależy mi bardzo, aby mój pierworodny lubił czytać książki, dlatego codziennie czytamy mu przed snem, Czasem zdarza się, że Marcel już śpi, a my czytamy dalej. Tak było z książką "Zezia i Giller" autorstwa Agnieszki Chylińskiej a teraz z Mikołajkiem. Wczoraj podczas lektury śmiałam się tak bardzo, że mój syn coraz szerzej otwierał oczy ze zdziwienia i skwitował - "nie wiedziałem że tak potrafisz się śmiać".
Posłuchajcie:
Tytuł - Tata jest konający
Dziś rano było mi bardzo smutno, bo tata był okropnie chory: miał katar.
Tata zadzwonił do swojego biura uprzedzić, że przez kilka dni nie będzie go w pracy, a potem powiedział mamie, że trochę odpoczynku dobrze mu zrobi, a ma powiedziała, że ma rację i zdrowie jest najważniejsze.
Powiedziała mu, że mógłby z tego skorzystać i.... odmalować garaż.

No sendo sprawy. Prawdziwa poezja, biały wiersz, można go interpretować na różne sposoby :)

Gocha a jak ty interpretujesz ?
Gosia 
No ja interpretuję to…..tak,że My mamy choćby nam z nosa kapało to praca wre…..więc tym samym okarmimy nasze otoczenie:-)



niedziela, 8 grudnia 2013

Dwudziesty tydzień - oda do kupy


Gosia
Gdy cię nie ma....serce mamy drży....
A gdy po kilku dniach się pojawiasz,
Z oczu radosne płyną łzy...
Barwami jesieni się do nas uśmiechasz 
i w pieluszce otulona na nas czekasz:-)

Magda
Mit mówi, że matki ciągle rozprawiają o kupkach, mit trzeba obalić - rozmawiają, ale nie ciągle!!!  A to poważna różnica :). Gocha powyżej wyraziła cały sens tego tematu. Potrzebowała tylko 5 zdań, ....... a żeby wyrazić głębokie emocje i nasze wycieczki emocjonalne potrzebujemy zdecydowanie więcej słów hahaha. Czyli powstaje odpowiednia proporcja pomiędzy tematami.
Czyż nie ..... ???

środa, 4 grudnia 2013

Dziewiętnasty tydzień - wyzwania podwójnej mamy



...maluch ma pełne ręce roboty, a mama???
Magda
Mówi się, że z drugim dzieckiem jest łatwiej i z tym zgadzam się w 100 procentach, ale ktoś zapomniał dodać "ale z dwójką trudniej". Z kolei Tomasz Terlikowski sprawca już prawie 5 dzieci podsumował to to podczas wywiadu promującego wydanie poradnika małżeńskiego:
"Jedno dziecko - jesteśmy nadopiekuńczy, cała energia poświęcona dziecku, nie można złapać zakrętu
Dwoje dzieci - najgorsza wersja bo próbujemy starszemu wynagrodzić fakt posiadania nowego brata czy siostry, żeby czasem nie czuło się pokrzywdzone, a nowemu dziecku chcemy zapewnić opiekę na tym samym poziomie jak pierworodnemu gdy było małe.
Troje dzieci - już nie ma szans na pogodzenie wszystkich oczekiwań wobec siebie i bycia rodzicem doskonałym i luzujemy ...."
coś w tym jest :)
Czworo dzieci - to już poza zasięgiem mojej wyobraźni....

Dlaczego ja myślę, że z dwójką trudniej? Wyobraźmy sobie tak proste codzienne zadanie, jak odebranie przedszkolaka z przedszkola. Temat nie wart zachodu, a tymczasem....

wtorek, 3 grudnia 2013

Osiemnasty tydzień - mama gimnastykuje umysł


Magda

Rozpoczynam piąty miesiąc w domu. Chyba czas najwyższy przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości. Umeblowałam ją sobie całkiem zgrabnie:
- spotkaniami ze znajomymi,
- ciekawymi wydarzeniami kulturalnymi,
- kijami ( czyli nordic walking - ale temu poświęciłam inny wpis Szesnasty tydzień - mama ćwiczy
Tutaj w ramach sprostowania muszę dodać, że główne wyposażenie mojego życia to pranie, prasowanie, gotowanie itp, a tylko dekoracje to wyżej wymienione kwestie, ale czasem staram sobie wmówić ze jest inaczej :) :) :) !!!

Jedna sprawa nie daje mi jednak ciągle spokoju -zadaję sobie pytanie -Jak, jak,? JAK? w codziennym natłoku domowych czynności, podczas heroicznej walki z bałaganem, wyżywania się na plamach zaprojektowanych przez dobrze odżywioną córuchnę (na dolnej partii pajacyków ) mogę wykorzystywać mój mózg, a jednocześnie nie popaść w myślówki z tematem przewodnim - analiza minionych zdarzeń. I wiecie co, wreszcie mnie olśniło, to żadne odkrycie, wszyscy to wiemy, ale pytanie CZY PRAKTYKUJEMY? :) Przecież mogę słuchać audiobooki!!!
Wymyśliłam to jeszcze będąc w ciąży, nawet się przygotowałam i ściągnęłam od kolegi 10, dzieeeesięEEEEEć pozycji. Minęło 4 miesiące, a ja wreszcie realizuję ( o ironią zaczęłam od słuchania książki - jak nie odwlekać spraw hahah ). Zresztą bardzo ciekawa książka - pt.: Zjedz tę żabę, autor: Brian Tracy. Gorąco polecam. Teraz np. prasowanie ma całkiem inny wymiar bo każda czynność ma w sobie - to coś- czyli 2 w 1. Cokolwiek robię, w słuchawkach słyszę czytaną książkę. A jeszcze niedawno uważałam, że czytanie to luksus tych, którzy mają czas. Nic podobnego to tylko kwestia organizacji.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Siedemnasty tydzień - urlop rodzicielski?


od marca 2014 wracamy do pracy
Magda
Czasem są takie momenty, gdy dzień do dnia jest bardzo podobny, że chciałoby się zerwać rano, ubrać, narzucić make up na twarz, trzasnąć drzwiami i pojechać do pracy. Zmienić okoliczności, popatrzeć szerzej, skoncentrować się na innych wyzwaniach, złapać dystans i wymienić domowe obowiązki na bardziej ambitne zadania. Ale jednocześnie nie chciałabym rezygnować z bycia z Martynką, dlatego gdy stoję przed decyzją o urlopie rodzicielskim wybór może być tylko jeden - skorzystać :). Może nie w pełnym wymiarze 26 tygodni, ale przynajmniej 8 tygodni, wtedy w połączeniu z zaległym urlopem wypoczynkowym będę z malutką do końca 10-tego miesiąca - to "prawie" rok. Ale ta decyzja wcale nie jest tak prosta, bo obok priorytetowych potrzeb mamy i dziecka jest również kwestia pracodawcy z którym mówiąc kolokwialnie "trzeba się dogadać".

Wniosek o urlop już wysłany, ludzka twarz mojego pracodawcy pokiwała głową na znak akceptacji:) Cieszę się, że nie musiałam wyrywać z gardła mojego prawa. Na pewno nie wygląda to tak różowo w innych firmach.

ps: gdzieś mi się zapodziała Gosia - współautorka bloga. 
Ktokolwiek widział ktokolwiek wie niech się odezwie  .................