środa, 4 grudnia 2013

Dziewiętnasty tydzień - wyzwania podwójnej mamy



...maluch ma pełne ręce roboty, a mama???
Magda
Mówi się, że z drugim dzieckiem jest łatwiej i z tym zgadzam się w 100 procentach, ale ktoś zapomniał dodać "ale z dwójką trudniej". Z kolei Tomasz Terlikowski sprawca już prawie 5 dzieci podsumował to to podczas wywiadu promującego wydanie poradnika małżeńskiego:
"Jedno dziecko - jesteśmy nadopiekuńczy, cała energia poświęcona dziecku, nie można złapać zakrętu
Dwoje dzieci - najgorsza wersja bo próbujemy starszemu wynagrodzić fakt posiadania nowego brata czy siostry, żeby czasem nie czuło się pokrzywdzone, a nowemu dziecku chcemy zapewnić opiekę na tym samym poziomie jak pierworodnemu gdy było małe.
Troje dzieci - już nie ma szans na pogodzenie wszystkich oczekiwań wobec siebie i bycia rodzicem doskonałym i luzujemy ...."
coś w tym jest :)
Czworo dzieci - to już poza zasięgiem mojej wyobraźni....

Dlaczego ja myślę, że z dwójką trudniej? Wyobraźmy sobie tak proste codzienne zadanie, jak odebranie przedszkolaka z przedszkola. Temat nie wart zachodu, a tymczasem....



Mama przygotowuje się do wyjścia, szybko wrzuca na siebie ubranie, ubiera maluszka, zapina sprawnie śpiworek, następnie lokuje w foteliku, zanosi do samochodu , zapina pasy u dziecka zapina pasy sobie iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i nagle słyszy erupcję pieluszkową.
Dylemacik - jechać z kupą?, czy wrócić do domu? trzeba wrócić, bo zapewne lawa się wyleje i zastygnie w kazdym możliwym zakamarku. Odpina siebie, odpina maluszka, wraca do domu, rozbraja alarm, rozpina spiworek, rozpina pieluchę, załatwia sprawę, zapina śpiworek, drzwi, fotelik JEDZIE !!!!
Podjeżdża pod przedszkole, oczywiście najbliższe miejsca parkingowe zajęte, ale ok, trzeba ćwiczyć bicepsy, więc dziecię na ręce i do przedszkola. Schodzi przedszkolak, zadowolony :) z różnymi dziełami artystycznymi, ręcznikiem i pościelą do prania, Wszystko ląduje w moich rękach, a dokładniej w jednej ręce, pod jej pachą w zagięciu łokcia i nadgarstka , bo w drugiej trzymam szcześliwą z powodu widoku brata Martynkę. Marcel z entuzjazmem opowiada o wycieczce do teatru, naśladuje Paszczaka, opisuje Włóczykija relacjonuje pasjonujące zdarzenia z życia Biedroneczek: Hubert dłubał w nosie, a Bartuś nie zjadł zupy, on oczywiście był grzeczny ..... Tak miło się go słucha, ale pomału zaczynam czuć się jak Mojżesz z omdlewającymi  podniesionymi rękami zaczynam ponaglać synka, żeby zmienił buty i założył kurtkę. Udało się !! Mój kręgosłup jakby się kurczy, jeszcze tylko zębami odbiję kartę w czytniku czasu i wychodzimy ..... nie nie wychodzimy Marcelko przypomniał sobie, ze w sali na górze zostawił swój ulubiony samochodzik. No i teraz to ja mam prawdziwy dylemat, czy rozpocząć dłuuuuuugie negocjacje, czy pozwolić przedszkolakowi, przebrać jeszcze raz buty i poczekać.

Gosia jak myślisz co zrobiłam? :) :) :)

Gosia
Myślę, że poczekałaś:-)...

Faktycznie to często trudne decyzje... Ja tak mam z domem, praniem sprzątaniem itp. Nauczyłam się odpuszczać. 
Cdn.

Magda
No jasne, że poczekałam bo to był piątek, więc słuchanie przez dwa dni o samochodziku mogło być szkodliwe dla naszej rodziny. A nie chciałam poznać kreatywnych możliwości mojego synka i długiej listy argumentów, których celem byłoby zmuszenie rodziców do ściągnięcia p. Dyrektor do przedszkola, otworzenia sali do Biedroneczek i odzyskania małego, czerwonego samochodzika :) :)

A może to ja mam zbyt wybujałą wyobraźnie ;) 

2 komentarze:

  1. Zgadzam się z tym, że pojawienie się dziecka przewraca życie do góry nogami. Codzienne na pozór łatwe czynności nagle stają się powiedziałabym ekstremalne w wykonaniu. Ja jestem mamą dopiero od 5 miesięcy, ale chociażby ta sytuacja z kupką jest mi tak bliska ;) Miło tutaj u Was, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witamy cie Kami la bardzo serdecznie :) !!! Właśnie takich mam jak ty szukamy, które tydzień po tygodniu mierzą się z tymi samymi problemami i rozterkami. Taka grupa wsparcia i poczucie, ze nie jest się kosmitą i inni mają tak samo jak my jest bardzo ważna dla naszego zdrowia psychicznego. Odwiedzaj nas jak najczęściej i dziel się swoimi przemyśleniami, które będą pomocne również innym mamom. Ściskamy ciepło zwłaszcza teraz gdy aura na zewnątrz zaczyna przygniatać....

    OdpowiedzUsuń