czwartek, 29 sierpnia 2013

Dziesiąty tydzień - o zazdrości rodzeństwa słów kilka

Małgosia 


Zabawne....bo posty piszę przeważnie, po Madzi.... Teraz pierwszy raz piszę przed.... tak mnie Madzia zmotywowała.
W sumie potrzebny jest mi kopniak "motywator" tak od czasu do czasu....i widać postępy:-)

A teraz o zazdrości rodzeństwa.
Kacperek ma 8 lat i nie bardzo rozumiał co to znaczy zazdrość o Julcię.. mówi, że teraz Mama i Tata kochają Nas po połowie.
Jak Julci daję cyca - to Kacperek też chce się przytulać..to tyle z moich obserwacji mogących stwierdzić...że pojawia się u Kacperka uczucie zazdrości.
Na razie więc jest spokój....ciekawe jak to będzie - jak Julcia zacznie chodzić i bawić się zabawkami Kacperka....wrócę więc do tego wątku w odpowiednim czasie:-)

Magda

U mnie Marcel okazuje zazdrość podrecznikowo, od udawania, że nie potrafi sam zjeść obiadu, czy się ubrać, przez tak serdeczne okazywanie uczuć w postaci mocnych uścisków - tak mocnych, że kończą się zakleszczenie dłoni na rączce czy nóżce Martyny. Zwykle gdy ktoś pyta,.... jaki jest Marcel dla siostrzyczki ? Odpowiadam - Kocha ją tak mocno, że aż STRACH, a potem ściszam głos, żeby bohater zdarzeń nie słyszał i dodaję - zostawić ich razem w jednym pokoju. I faktycznie nigdy tego nie robię, ani na moment nie zostawiam ich razem sam na sam.

Widzę jak mocne targają nim uczucia, jak bardzo chce być kochanym starszym bratem, ale coś mu nie powala. Jak widzi, że ktoś jest stale przytulany przez jego ukochaną mamę, to przestaje panować nad zachowaniem. Dodatkowo w lipcu i sierpniu nie chodzi do przedszkola, bo nie chciałam wysłać go na dyżury do innych przedszkoli - przecież jestem w domu.... Naiwnie myślałam, że spędzimy razem czas, aby Marcel będzie miał okazję zżyć się z siostrą. Jednak taka ilość czasu spędzonego w domu jest przytłaczająca. Marcel o poranku jest idealny, gdy tylko siostra się obudzi biegnie do niej i jest jak na amerykańskich filmach - mówi, że ją kocha, że ja obroni przed wilkiem, żeby się nie bała bo on tu jest obok, no serce matczyne się raduje, ale mija czas i ...........Marcel zaczyna się nudzić, mama zajęta pielęgnacją niemowlaka, więc próbuje zwrócić na siebie uwagę psocąc na każdym kroku. Ufff, czasem mam dość... czy to się zmieni?  Czekam na wrzesień i początek roku szkolnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz